Reklama

Problem z notorycznym przekraczaniem prędkości w Wesołej

iwesola.pl
22/11/2022 13:44

Problemu z przekraczaniem dozwolonej prędkości na stołecznych ulicach nie da się NIE zauważyć. Jeśli chodzi o Wesołą, radna Magdalena Jędrzejewska-Pyrzanowska ma sugestię.

Niebezpiecznie na "Wesołych" ulicach 

Ostatnio informowaliśmy o niebezpieczeństwie, jakie niesie za sobą rozwijanie nadmiernych prędkości na ul. Gościniec w Wesołej. Podobny problem występuje w wielu lokalizacjach na terenie naszej dzielnicy, w tym na ul. Kamyk. Chodzi o odcinek pomiędzy ul. Jodłową a ul. Grafitową. Zwróciła na to uwagę jedna z radnych, Magdalena Jędrzejewska-Pyrzanowska. Na danym odcinku kierowcy notorycznie rozwijają zbyt duże prędkości. Tym samym nie przestrzegają oni znaku ograniczenia prędkości do 30 kilometrów na godzinę. 

O włos od wypadku 

Takie sytuacje zdarzają się od momentu położenia nowej, równej nawierzchni asfaltowej. Przekraczanie prędkości w większości dotyczy kierowców samochodów wyjeżdżających i wjeżdżających do kompleksu budynków wielorodzinnych. Mowa o kompleksie przy ul. Kamyk 8, 8 a, 10 oraz 10 a. Na liczącym dwieście metrów fragmencie, samochody rozpędzają się nawet do 70/80 kilometrów na godzinę. W tym także kurierzy! 

Radna sama wielokrotnie była świadkiem groźnych zdarzeń. Widziała, jak ledwo uniknięto wypadku z udziałem dzieci i osób starszych, ponieważ kierowcy nie zwracali uwagi na pieszych. Tak nie może być!

Trzeba podnieść poziom bezpieczeństwa

Dodatkowo bezpieczeństwa nie poprawia fakt, że na tym odcinku ul. Kamyk, chodnik znajduje się wyłącznie po jednej stronie jezdni. Nie ma tam też pasów. 

Ulica na tym odcinku jest drogą dzieci do szkoły i na plac zabaw. Mieszkańcy idą tamtędy na przystanek autobusowy i do sklepu sieci Biedronka. To dlatego, mając na uwadze bezpieczeństwo mieszkańców, proszę o rozwiązanie problemu nadmiernej prędkości. 

Sugestia, jaka padła, to wybudowanie progów spowalniających. Istniejące znaki nie są wystarczające, bo ludzie nie raz je po prostu ignorują. Podobnie jest ze znakiem zakazu parkowania, ustawionym na wysokości wjazdu na parking Biedronki...

Jedna z mieszkanek okolicy również wyraziła swoje zdanie w tej sprawie. Pani Barbara podkreśliła, że nie czuje się bezpiecznie, kiedy wybiera się na zakupy czy na spacer. 

Chciałabym razem z moimi wnukami wychodzić z domu i nie zastanawiać się, czy dziś potrąci mnie samochód. Może to brzmi, jak skrajne czarnowidzenie, ale jest to prawdziwy kłopot. Mam problemy z biodrem, więc w razie czego nie odskoczę sprzed nadjeżdżającego auta tak szybko, jak mógłby zrobić to zdrowy człowiek. I to też nie zawsze...

Definitywnie należy poprawić poziom bezpieczeństwa na drogach. Mieszkańcy powinni czuć się zaopiekowani.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do