
W minioną niedzielę, strażnicy miejscy musieli interweniować na przystanku Trakt Brzeski. Nietrzeźwy mężczyzna sprawiał kłopoty.
Sanitariusze z pogotowia poprosili o pomoc strażników miejskich. Wszystko działo się w minioną niedzielę, na przystanku autobusowym Trakt Brzeski.
Medycy ocenili, że 45-letni mężczyzna nie potrzebował opieki medycznej, a bardziej przewiezienia do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych. Pomimo nalegań, delikwent nie zamierzał podawać funkcjonariuszom swoich danych personalnych.
W rozwiązaniu "zagadki" nie pomogły nawet odnalezione przy nim...trzy karty bankomatowe, na których widniało to samo imię właściciela - każda karta była jednak wydana na inne nazwisko. Wobec takiej sytuacji, na miejsce trzeba było wezwać policjantów.
Policjanci za to zdołali potwierdzić, że imię i tylko jedno nazwisko z kart płatniczych należy do mężczyzny, przy którym trwa interwencja. Odkryto także, że za 45-latkiem wysłano list gończy i cztery nakazy doprowadzenia.
Zatrzymany trafił do aresztu. Sprawa w toku.
Fot. Straż Miejska w Warszawie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie